Dingo

Szkolenie psa rozpoczęliśmy, kiedy Dingo miał 5m-cy i znał już całkiem nieźle podstawowe komendy. Wcale nie znaczyło to, że nie nauczyliśmy się w „Psim Ranczu” nic nowego. Wręcz przeciwnie!!!
W Psim Ranczu mają naturalnie świetne podstawy do szkolenia psów, znakomicie potrafią je „rozgryźć”. Wiedzą doskonale jak rozmawiać również z człowiekiem. Potrafią dokładnie zająć się problemem i…….. go rozwiązać. Wytłumaczyć co czuje pies, dlaczego tak, a nie inaczej się zachowuje. Okazało się to zbawienne, aby poznać mojego czworonożnego przyjaciela.
Dingo bał się wejścia do weterynarza po bolesnych zastrzykach, ale wystarczyła jedna wizyta w lecznicy i po 20 min. pies radośnie, z podniesionym ogonkiem wszedł do gabinetu!!!
Cały czas uczymy się czegoś nowego o naszych psiakach. Naprawdę warto było wziąć udział w zajęciach w „Psim Ranczu” . Dziękujemy za pomoc w wychowaniu Dingo.